Dzisiejszy wieczór
zapowiada się ciekawie jeżeli chodzi o aspekty smakowe. Dorwałem belgijskie
piwko noszące dumną nazwę
Grimbergen „Optimo Bruno”.
Historia ważenia tego piwa jest dość ciekawa.
Grimbergen nosi od nazwę miejscowości w której jest ważone, recepturę tego piwa
stworzono na przełomie XI i XII wieku, ważeniem zajęli się mnisi miejscowego
klasztoru którzy byli znani z swojej gościnności i dobrego piwa(które było
ważone tylko na okres świąt Wielkiej Nocy !) . W ten sposób piwo zyskało
popularność. Pierwszy Grimbergen został stworzony w 1128 roku, dzisiaj jednak
warzeniem tego piwa zajmuję się grupa piwowarska Alken Maes, której wyrób zaraz
skosztujemy.
No cóż pierwszy minus jaki widzę, to
taki że butelka ma tylko 330ml
, reprezentatywna buteleczka z feniksem, dobrze trzyma się w dłoni, otwieramy nalewamy,
trochę mało ale co tam, dobra gęstość świadcząca o treściwości piwka oraz
śliczny karmelowo-orzechowy kolor, który w blasku światła ukazuję nam wysokiej
klasy klarowność . Słaba piana lub może inaczej – całkowity jej brak, jednak
jest to piwo górnej fermentacji czyli rarytas !
Ucho do kufla i………. nasycenie na
niezłym poziomie, tak jak mówiłem dość lepkie piwko mówiąc po inżyniersku, a
zapach mmm całkiem przyjemny, czuje palony słód i piwny alkohol. Już się nie
mogę się doczekać pierwszego łyknięcia !!!
Ulalala bardzo dobre, naprawdę bardzo
dobre ! Moje ucho się nie myliło, nasycenie czuć - idealnie podkreśla palony smak
piwa. Wyczuwam tutaj na pierwszym planie jakieś korzenne przyprawy w których w
skład wchodzą na pewno cynamon, goździki, specyficzny chmiel i inne przyprawy co do których pewności nie mam, albo po prostu nie jestem wstanie zidentyfikować
moim amatorskim językiem. Pewną rzeczą jest duża zawartość alkoholu, która jest
bardzo przyjemna i świetnie zbiera wszystkie smaki piwa do jednego worka, piwo
mocno uderza do głowy i chyba już wiem czemu jest w takich małych buteleczkach
, dopiero zauważyłem że
zawartość alkoholu to aż 10% !
Wspaniała kompozycja smakowa, rewelacja jestem naprawdę zaskoczony, charakter
tego piwa sprawia że nawet wyobrażam sobie czasy jak kiedyś pijano te piwo w
klasztorze, a może to tylko pierwszy objaw wysokiej zawartości alkoholu ? Sam
nie wiem, jedno jest pewne - piwo jest warte spróbowania ! Do samego końca piwo
trzyma te same nasycenie i ten sam smak – kolejny plus.
Jak zwykle na koniec ocena, dzisiaj jest to zasłużona
5 ! Bardzo dobre piwo – serdecznie polecam ! Pozdrawiam R